Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2019

Pozytywnym myśleniem rozczarowanie

..następuje wtedy, gdy.. Miało być w punktach, po żołniersku, a jednak będzie obrazem ;) Myślisz o pisaniu bloga, już masz, już są 3 posty, wstydzisz się i cieszysz. Masz 10 wielkich zeszytów nabrzmiałych treścią i łepetkę jeszcze mocniej wypakowaną tym, czym chcesz ( lub czujesz, że "trzeba" ) się podzielić ze światem, czyli chociażby z własną siostrą oraz kolegą ze studiów- nieważne. Wiesz, czego chcesz, chcesz to robić dobrze i szczerze. Najlepiej jeszcze z lekkością. Myślisz o tym, jak to połączyć. Afirmujesz sobie zdania typu: to w porządku dzielić się swą prawdą z innymi; jestem jedyną osobą, która może w pełni wyrazić moje doświadczenie itd. No dobra, na początku pewnie: mogę pisać i publikować, mogę popełniać błędy i doskonalić się, nie muszę być idealny, itd. Podbudowujesz się, wstajesz, nastrajasz się pozytywnie, ale nie piszesz. Kolejnego dnia podobnie, i tak kilka dni, ale już trudno o nastrojenie pozytywne, gdy czujesz tę przykrość niespełnienia. Piszesz, wersja
Umysł komplikuje wiele spraw.  Podążaj za swoją istotą.  Umysł ciągle szuka szczęścia w formie. Na przykład: miałeś super dzień, prowadziło cię wewnętrzne Ja, dzięki czemu wyszedłeś na spacer w tę stronę i spotkałeś miłą osobę. Nazajutrz pragniesz przeżyć równie sycący dzień (a nawet lepszy), więc ciśniesz bez wyczucia w tę stronę i kukasz nerwowo wyglądając za kimś... Albo odwrotnie- pracowałeś tak mocno, ostro lecz i z polotem, w stanie flow- piękny dzień! Wstajesz kolejnego dnia, ciśniesz, dociskasz i nic z tego. Hehe. Zawsze masz obszar wolności i decyzyjności.  Chociażby (i to jest mega!) w myślach.
Jeszcze raz o miłości do siebie- w ogóle o miłości, ponieważ miłość zaczyna się w środku człowieka i to bardzo mocno w środku, w samym rdzeniu, z duszy, poprzez serce. Kochaj bliźniego swego jak siebie samego- ten kto czuje miłość w sobie, kto czuję się kochany, ten potrafi kochać innych. Jeśli wiesz, że jesteś godny miłości- a jesteś- nie musisz o tę miłość walczyć, zasługiwać na nią, dorabiać się jej, gdyż już ją masz w sobie. Wiesz, że ona jest. Przejawiasz ją na różne sposoby. Dbając o swoje myśli, o ciało, o to jak spędzasz wolny czas.  Dbając o swoją pracę, tworząc  zdrowe relacje. Przejawiasz miłość będąc miłością. Pozwalasz sobie kochać ludzi i życie. Pozwalasz sobie czuć się dobrze.     Z tej obfitości, gdzie miłość nie jest towarem deficytowym- ani w ogóle towarem- możesz się nią dzielić, nigdy jej nie tracąc. Miłości nie można uszczuplić, jest bowiem bezgraniczna. Możesz kochać i kochasz. Jesteś kochany.  Szczęście jest od wewnątrz, nie da się zdobyć na zewnątrz, nie

Dlaczego drobne zmiany są ważne?

..bo mają duże znaczenie ! Drobne, naprawdę drobniutkie zmiany potrafią być schodkami do wyjścia z depresji, odpadania nałogów, i dotarcia do większych zmian. A może nawet spokoju duszy.  Umysł wyśmiewa pomysły w stylu tych przedstawionych w poprzednim poście- że to bzdety, nie zmienią świata, nie dostaniesz nagle pensji i nieważne, że akurat nie chodzisz do pracy. Umysł może być bardzo na "nie". Sens drobnych zmian to przede wszystkich odblokowanie dostępu do własnej sprawczości, na coś masz wpływ, gdy to dostrzegasz, zaczynasz czuć sie odrobinę inaczej. Wspominałam już o neuroplastyczności mózgu. Jeśli jedziesz na starym programie i upierasz się, że nie ma nic nowego, co mogłoby Ci się spodobać, czegoś, co by cieszyło, to zubożasz swoje życie, neuronalne także. Wtedy jeździsz w kółko po rondzie starych nawyków, które nie tworzą przecież satysfakcjonującej rzeczywistości. To nie takie, tamto nie takie, za oknem nie to. Być może, ale stara głowa nie wymyśliła nic nowego więc

Wolisz przeszłość? końcówka

O aplikowaniu wartości z przeszłości w teraz: już sama wartość, wartościowość czegoś dotyczy Teraz. Brakującym elementem jest większy stopień przejawiania się danej wartości dzisiaj. To na rozgrzewkę ;) . Teraz przykłady, które głowa przywiazana do starych schematów myślowych zapewne nie uzna za sensowne. Choćby troszkę gotowości, albo ciekawości- i już możesz się wczuć. Albo już takie zmęczenie brakiem satysfakcji w życiu, że nie masz nic do stracenia. Cokolwiek by nie było, tu są przykłady: Kontakt z Naturą: zasadź różne roślinki, pielęgnuj je na codzień, doglądaj, wsłuchuj się w ich potrzeby i ciesz ich wzrastaniem ( i nie tylko, może owocowaniem? kwitnieniem? ) Codziennie wyjdź na spacer i bądź uważny na niebo, ptaki, drzewa, krzaki, muchy-" Wszystko Żyjąctwo". Strzel fotkę i zapisz 1-2 zdania o tym co zobaczyłeś. Możesz też połączyć Kontakt z Naturą z Rytuałem: codziennie przed snem otwórz okno lub wyjdź na balkon i weź kilka głębokich oddechów- wdech nosem, zatrzym

Wolisz przeszłość od teraźniejszości?

Żyjemy w ciekawych czasach. Zmiany dotyczą i dotykają wszystkiego: od systemów wierzeń, instytucji, sposobów pracy, formy związków, sposoby żywienia, po klimat i ekologiczne wyzwania, których nie sposób nie dostrzec. I to wszystko dzieje się NARAZ. To może dezorientować, męczyć, nawet dołować. Spróbuj określić, jak jest z tobą:  a) lubisz zmiany, jesteś w swoim żywiole  b) nie cierpisz zmian, chcesz żeby jutro było takie jak wczoraj  c) nie jesteś fanem zmian, nie czujesz sie bezpiecznie, nie lubisz, gdy przychodzą znienacka i jest ich sporo, za to lubisz i potrafisz wprowadzać w życie te zmiany, do których jesteś przekonany Postawa b) sprawia, że toniesz, aż do skutku lub decyzji, że chcesz inaczej. Wtedy przechodzisz w c) i- nie ignorując zmian zewnętrznych- opracowujesz swój osobisty plan, zmieniając w dowolnych ( dostępnych )  dziedzinach życia to, co pozwoli Ci poczuć się lepiej, funkcjonować w tym nowym, zmiennym krajobrazie świata. Najdrobniejsza zmiana nawyku wesprze kolejną, w

Inna droga

Twoje terytorium Spójrz na obraz. Wyobraź sobie, że ta kula jasnego koloru to dobrze Ci znany obszar, gdzie mieszkasz: są domy, bloki, sklepy- wszystko raczej dobrze oświetlone. Często spacerujesz w tej okolicy, a dziś zagadałeś się przez telefon i poszedłeś w prawo i w dół obrazka, poza ten teren. Rozmawiasz nadal, rejestrujesz jednak, ze jesteś dość daleko, ciemniej niż u Ciebie, budynki niezbyt znane, zabudowa bardziej nieregularna. Kończysz rozmowę, nie chcesz wracać sie tą samą drogą, idziesz w dół jeszcze kawałek, ale tu jest jeszcze ciemniej. Łajasz się nieco ni to za przydługą w tych okolicznościach rozmowę, ni to za wewnętrzną ciągotkę, by iść właśnie tędy, teraz. Właściwie to wiesz, że tego chciałeś, ale rozsądnie uznałeś, że po zmroku lepiej nie zapuszczać się w dalekie uliczki. Telefon jedynie pomógł rozproszyć Twą odpowiedzialność za nierozsądną decyzję. Widzisz tę drogę, jest całkiem czarna, właśnie nią zamierzasz podążać. Oblatuje Cię strach, światła jak na lekarstwo