Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2021

Ze świątecznymi życzeniami!

Czy Światło zwycięża mrok? Czy Dobro pokonuje zło?  Czy Prawda schyla czoła przed fałszem? Światło rozświetla mrok, poddający się po prostu Dobro swą jakością szerzy się wszędzie,  Gdzie Ty zdecydujesz się.. Prawda nie wymaga batalii, strategii obronnych, Pewna i nieulękła.. Więc odpocznij w Twym Sercu, w zaufaniu- już możesz... Światłość Światłości, Świadomość Miłości. "Niech umarli grzebią umarłych". Martwić się= czynić martwym. Boskie Światło w każdym z nas, wskazuje kierunek życia. * Daj uwagę Światłu w Tobie,  Ono ma Boską Moc. *  Ciemności- zmartwienia, przeszkody.. nie po to są, byś wpatrywał się w nie i umierał za życia. Boże Narodzenie- Światłość Światłości- rodzi się zawsze Bogiem, w Tobie.. *** Z Miłością

Towarzyszenie odchodzącej Babci cd. 2

 Była opcja by Babcię oddać na SOR, ale nie moglibyśmy Jej odwiedzić. Wg naszych obserwacji/ odczuć oraz wg słów Pani Doktor, Babcia była właśnie w trakcie "ostatniej drogi" więc.. już nie zobaczylibyśmy Jej. Czasem pojękiwała, być może na oddziale dostałaby jakieś uśmierzacze, ale przecież i w szpitalach ludzie pojękują. Wydawanie takich dźwięków nie jest prostym sygnalizowaniem bólu lecz także aktywnością przynoszącą ulgę. Może komuś przyda się to wiedzieć..  Odchodzący zazwyczaj nie chce już jeść. Babcia tylko piła, kawę, mleko i wodę; potem kawę i wodę; następnie tylko wodę, a potem już nie potrzebowała nic.. Tak się składa, że gdy pojękiwała w określony sposób, dostrzegałam światło od korony ( miejsca na czubku głowy) do góry i odczuwałam obecność Azraela. Łagodna, stanowcza, kojąca obecność. Zrozumiałam, że Babcia się bała, nie pociągała Jej ta podróż.. Było to też wskazówką, co można dla Niej zrobić. A to bardzo ważne, gdy niewiele jest do zdziałania. Można włączyć jak

Towarzyszenie odchodzącej Babci.

 To post o odchodzeniu i tym, jak towarzyszyłam mojej Babci Dziuni.  Babcia Dziunia nie była typem słodkiej babuni. Napsuła krwi i nazwała głupim chyba każdego członka rodziny. Osobowość narcystyczna i do tego zodiakalny baran. Dla mnie była w pewnych latach osobą, która daje wytchnienie. Kupiła mi pierwszy "dorosły" płaszcz, zaprowadziła do znajomej dentystki, na renesans całego uzębienia :) . A despotyzm? Gdy zobaczyłam, jak my wszyscy odgrywamy te rólki, scenki, nie miałam żadnego problemu, by widzieć w niej taką samą Istotę- poza tymi "szaleństwami". Dla Prawnuka była już głównie kochaniutka, z biegiem lat coraz łagodniejsza i wdzięczna. Parę lat temu miała wylew, po którym straciła na sprawności. Trudno jej było poruszać się, jeździć do miasta- czyli do centrum, do kawiarni. Towarzystwo kawiarniane zresztą po prostu obumierało. Rezydowała więc głównie w mieszkaniu i nudziła się. Niedawno jeszcze siedziała i w swoim specyficznym stylu rozporządzała rzeczywistośc