Przejdź do głównej zawartości

Towarzyszenie odchodzącej Babci cd. 2

 Była opcja by Babcię oddać na SOR, ale nie moglibyśmy Jej odwiedzić. Wg naszych obserwacji/ odczuć oraz wg słów Pani Doktor, Babcia była właśnie w trakcie "ostatniej drogi" więc.. już nie zobaczylibyśmy Jej. Czasem pojękiwała, być może na oddziale dostałaby jakieś uśmierzacze, ale przecież i w szpitalach ludzie pojękują. Wydawanie takich dźwięków nie jest prostym sygnalizowaniem bólu lecz także aktywnością przynoszącą ulgę. Może komuś przyda się to wiedzieć.. 

Odchodzący zazwyczaj nie chce już jeść. Babcia tylko piła, kawę, mleko i wodę; potem kawę i wodę; następnie tylko wodę, a potem już nie potrzebowała nic..

Tak się składa, że gdy pojękiwała w określony sposób, dostrzegałam światło od korony ( miejsca na czubku głowy) do góry i odczuwałam obecność Azraela. Łagodna, stanowcza, kojąca obecność. Zrozumiałam, że Babcia się bała, nie pociągała Jej ta podróż.. Było to też wskazówką, co można dla Niej zrobić. A to bardzo ważne, gdy niewiele jest do zdziałania. Można włączyć jakąś harmonizującą przestrzeń muzykę, pogłaskać dłonie. 

Cały czas miałam świadomość, że to ważne wydarzenie, że trzeba ceremoniału, nie tak.. nijak, w brzydkiej odsłonie szaro- burej śmierci. Wiedziałam, że są metody zamykania czakr Umierającego. Nie czułam jednak, bym miała to zrobić. Za to informacja o namaszczeniu dłoni i stóp oliwą trafiła do mnie, w końcu oliwa tak często występuje w Biblii. Wiedziałam też, że na poziomie komórkowym w naszych ciałach występuje (dosłownie) elektryka, pomyślałam, że być może to posmarowanie łagodzi przepięcia, które zachodzą w trakcie odchodzenia. Dodałam ulubionego olejku Babci, takiego o zapachu róży.. Namaszczałam te biedne stopy, miejscami zasinione, obrzmiałe.. Ciało osoby odchodzącej bardzo szybko obleka się w odleżyny, w tempie ekspresowym. Do tego wszelkie zapachy fizjologiczne.. Nie będę się o tym rozpisywać. Były dosadne, faktyczne i nie do przeoczenia; a jednak.. po prostu: nie były w roli głównej. 

cdn

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dekalog Twardzielki

Dekalog Twardzielki.. Gdy dotarł do mnie w rozmowie z inną Kobietą (💞😘- to dla Ciebie ! ) taki po prostu gotowiec, wyświechtany zużyciem, z wyliniałymi od tych samych emocji ścieżkami, byłam zdziwiona oczywistością jego precyzji. I tym, jak zabójczy potrafi być dla Wyznawcy. I tym, że jeszcze nie tak dawno ja też trzymałam się go siłą strachu i braku zaufania do życia. Cień smutku smagnął moją Duszę, bo tak bardzo chciałabym móc przekazać, jakie to zbędne, obłędne i dewastujące! W takim momencie zwracam się ku własnemu doświadczeniu- czy można powiedzieć, że coś było zbędne? Czy to w ogóle ważne, pomocne? Ważniejsze zdaje mi się to, by być gotowym na zmianę. By tak bardzo jej pragnąć, że pomimo lęku, wejdziemy na tę inną, nieznaną ścieżkę. Nawet nie do końca ufając tym, którzy zdają się mówić: "chodź do nas, zobacz, jesteśmy tu szczęśliwsi !".. Gdy poczujemy, że właściwie jeździmy po rondzie, nigdzie dalej, jeno w kółko. I że jest nam cholernie niedobrze. Wtedy nie czekajmy...

Ćwiczenie z lustrem (inne niż Louise Hay!)

 W poprzednim stuleciu Louise Hay opracowała ćwiczenie z lustrem. Od tego czasu rozpropagowane zostało przez zastępy trenerów, coachów i zwykłych ludzi, którym pomogło pokochać siebie. Nie każdemu jednak ono odpowiada, nie dla każdego możliwe jest się go podjąć w danym czasie. Dla niektórych stanie vis a vis ze "swoją gębą" w lustrze mówiąc "kocham Cię" jest totalnie wbrew naturze.  To ćwiczenie jest alternatywą lub wstępem dla ćwiczenia Louise. Opiera się też na lustrze lecz w inny sposób. Potrzebujesz dwóch luster tak, by ująć swoje odbicie z tyłu (przede wszystkim chodzi o zarys głowy i ramion). Jeśli to kłopotliwe - na przykład nie masz dostępu do dwóch luster w domu - znajdź takie lustra w sklepie lub nawet jedno i zrób sobie po prostu zdjęcie przez ramię. Miej je na telefonie albo jeszcze lepiej wydrukuj sobie, by było dostępne pod ręką. To zdjęcie lub widok na bieżąco będą bazą Twojej pracy ze sobą. Etap 1  Popatrz na tę postać w lustrze, odwróconą plecami - ...

Kogo wkurzają szczęśliwi ludzie??

Jeśli promieniejesz szczęściem, wcześniej czy później a może po wielokroć, kogoś tu wkurzysz. Dlaczego? Przecież im więcej szczęścia i szczęśliwych ludzi, tym..więcej ! Co przeszkadza w zaufaniu, że tak jest? Bo jak szczęśliwy, to dlatego, że bogaty, jak bogaty to niedobry i niepomocny? Szczęśliwy dlatego, że nie ma problemów= nie zrozumie Twoich= nie pomoże, a być może pogrąży Cię w Twej nieszczęśliwości prąc do słońca jak co dzień? Szczęśliwy= naćpany lub niedorozwinięty? Szczęśliwy, bo "ktoś za niego robi"? Szczęśliwy, bo głupi/ płytki jak talerz/ nieinteligentny ? Dlaczego szczęśliwy w ogóle bywa podejrzany? ! Tak bardzo pragniemy być szczęśliwi.. Tak wiele osób lubi patrzeć na bawiące się dzieci właśnie po to, by nacieszyć duszę ich szczęściem, beztroską, poczuciem wolności. Tak samo pragniemy wyjechać w piękne miejsca, mieć piękne przedmioty czy zpartnerzyć się z kimś "wyjątkowym"- w pełnej wierze, że to i tamto uczyni nas wreszcie szczęśliwymi. Ale tak się ni...