Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2019

Inne

jakże łapczywy byłem w tym życiu! zmysły upojone wielością piękna umysł niespokojny wiecznie głodny gromadziłem rzeczy ludzi doznania chciałem zatrzymać każdy obraz NIEBA który wprawił mnie w zachwyt na próżno moja dziwaczna kolekcja przepełniona smutek zamiast lekkiego wietrzyka radości obecność budząca strach przed utratą zastąpiła miłość otwieram dłoń serce i umysł puszczam z kurczowego uścisku tak bliskiego agonii i śmierci pozwalam by to co tak mi drogie mogło zostać ujrzane KOCHAM kocham się                                                                    w życiu

D.O.M. !

Czy też macie 1000 myśli, które czekają by się nimi podzielić ze światem? By szerzyć je na tyle, na ile bedą potrzebne i odbierane przez innych? Co wtedy robicie? Gdy mam ten wewnętrzny ogień, gdy temat pali, a jednocześnie jest wśród mych myśli piękny, świeży powiew powietrza, i gdy czuję totalną lekkość w formowaniu słów, zdań i jednoczesną wagę ich treści.. co robię wtedy? .. Znajduję "pilną pracę"- zamiatam, piorę i być może nawet szoruję zlewozmywak. Jednak niewyrażone doprasza się o moją obecność. Otwieram laptop, zaczynam pisanie. Pierwsza wersja. Odkładam. Drugi wstęp ( po paru dniach ) . W kolejnym już nawet nie czuję lekkości myśli, formułuję je w ciężkie zawijasy, nie podoba mi się nic. Po miesiącu mam kilka wersji roboczych, odpuszczam, gdyż nie nadaję się. Ha, ha- gdyby wystarczyło jedynie zdyskredytować siebie i swoje lepsze lub gorsze umiejętności ( które zresztą można podszkolić, łe )- ale to NIE DZIAŁA. Na szczęście, jeśli nawet jesteś taką "Mędzącą Cere