Przejdź do głównej zawartości

Refleksje o Wewnętrznym Głosie i podążaniu za Wiedzeniem.

W Duchu (słuchając Głosu swej Istoty/ Wewnętrznego Głosu) mamy rozpoznanie. Po prostu wiemy. Bez licznych analiz, argumentów, porównań, przypuszczeń czy statystyk. To jest ciche, można by powiedzieć skromne w swej odsłonie Wiedzenie. Z którym nie dyskutujesz. Choć możesz je pominąć, odtrącić. Nie słuchać, nie podążyć. Gdy nie ma tej dojrzałości, tego poziomu integracji, zdarzają się kombinacje. A to umysł poda jakiś ważny argument albo podrzuci wizję z przeszłości, gdy coś straciłeś, nie wyszło, nie opłaciło się. Albo zasłoni Cię chmurą emocji - choćby miały swą przyczynę w tym co ostatnio przeżułeś (tak, to co w jelitach - wpływa na nastrój). Jest parę opcji zwątpienia w ten Głos i w swoją Moc. Moc Realizacji. 
Ale zawsze, zawsze możemy sobie przypomnieć (tak jak ja to teraz tym tekstem czynię ;) ) kim naprawdę jesteśmy. 
Zjednoczyć się z naszą Istotą, Boskim Rdzeniem, choć nigdy tak naprawdę nie nastąpiło rozdzielenie. 
Nie można bowiem być rozdzielonym z tym, co jest naszym Rdzeniem. Całe to zamieszanie, poczucie bycia odizolowanym od Źródła, to ludzka percepcja, niezrozumienie.
Nie - Świadomość, która może pojawić się tylko dzięki Świadomości..
Taki to paradoks..
Wracając do tego, czym jest Wiedzenie, Wewnętrzne Rozpoznanie, komplementarnym słowem może być tu WyCzucie także.
 Cisza i Wiedzenie. 
Mentalne konstrukty, przekonania i tak dalej są jak dekoracje w domu, które mogą najwyżej pojawić się na tym, co stałe. Tak jak nasze Ja/ Rdzeń/ To.. Emocje w tej analogii, są jak dym z kadzidełka, które ktoś wybrał, zapalił i ulotna smużka dymu, osnuwa dom przez jakiś czas.. 
Zadbanie o dOM, ten wewnętrzny Rdzeń, jest bazowe. 
Gdy dbasz o swój Wewnętrzny dOM, o tę klarowność w sobie, z łatwością słyszysz ten 
Głos, który podpowie Tobie kolejny 
krok (lub pauzę ;) ). Im więcej zaufania w Tobie, tym piękniej żyjesz na co dzień. A dekoracje i kadzidełka nie zagracają, nie rozpraszają lecz uroku dodają, zintegrowane z tym, co masz już w sobie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dekalog Twardzielki

Dekalog Twardzielki.. Gdy dotarł do mnie w rozmowie z inną Kobietą (💞😘- to dla Ciebie ! ) taki po prostu gotowiec, wyświechtany zużyciem, z wyliniałymi od tych samych emocji ścieżkami, byłam zdziwiona oczywistością jego precyzji. I tym, jak zabójczy potrafi być dla Wyznawcy. I tym, że jeszcze nie tak dawno ja też trzymałam się go siłą strachu i braku zaufania do życia. Cień smutku smagnął moją Duszę, bo tak bardzo chciałabym móc przekazać, jakie to zbędne, obłędne i dewastujące! W takim momencie zwracam się ku własnemu doświadczeniu- czy można powiedzieć, że coś było zbędne? Czy to w ogóle ważne, pomocne? Ważniejsze zdaje mi się to, by być gotowym na zmianę. By tak bardzo jej pragnąć, że pomimo lęku, wejdziemy na tę inną, nieznaną ścieżkę. Nawet nie do końca ufając tym, którzy zdają się mówić: "chodź do nas, zobacz, jesteśmy tu szczęśliwsi !".. Gdy poczujemy, że właściwie jeździmy po rondzie, nigdzie dalej, jeno w kółko. I że jest nam cholernie niedobrze. Wtedy nie czekajmy...

Ćwiczenie z lustrem (inne niż Louise Hay!)

 W poprzednim stuleciu Louise Hay opracowała ćwiczenie z lustrem. Od tego czasu rozpropagowane zostało przez zastępy trenerów, coachów i zwykłych ludzi, którym pomogło pokochać siebie. Nie każdemu jednak ono odpowiada, nie dla każdego możliwe jest się go podjąć w danym czasie. Dla niektórych stanie vis a vis ze "swoją gębą" w lustrze mówiąc "kocham Cię" jest totalnie wbrew naturze.  To ćwiczenie jest alternatywą lub wstępem dla ćwiczenia Louise. Opiera się też na lustrze lecz w inny sposób. Potrzebujesz dwóch luster tak, by ująć swoje odbicie z tyłu (przede wszystkim chodzi o zarys głowy i ramion). Jeśli to kłopotliwe - na przykład nie masz dostępu do dwóch luster w domu - znajdź takie lustra w sklepie lub nawet jedno i zrób sobie po prostu zdjęcie przez ramię. Miej je na telefonie albo jeszcze lepiej wydrukuj sobie, by było dostępne pod ręką. To zdjęcie lub widok na bieżąco będą bazą Twojej pracy ze sobą. Etap 1  Popatrz na tę postać w lustrze, odwróconą plecami - ...

Kogo wkurzają szczęśliwi ludzie??

Jeśli promieniejesz szczęściem, wcześniej czy później a może po wielokroć, kogoś tu wkurzysz. Dlaczego? Przecież im więcej szczęścia i szczęśliwych ludzi, tym..więcej ! Co przeszkadza w zaufaniu, że tak jest? Bo jak szczęśliwy, to dlatego, że bogaty, jak bogaty to niedobry i niepomocny? Szczęśliwy dlatego, że nie ma problemów= nie zrozumie Twoich= nie pomoże, a być może pogrąży Cię w Twej nieszczęśliwości prąc do słońca jak co dzień? Szczęśliwy= naćpany lub niedorozwinięty? Szczęśliwy, bo "ktoś za niego robi"? Szczęśliwy, bo głupi/ płytki jak talerz/ nieinteligentny ? Dlaczego szczęśliwy w ogóle bywa podejrzany? ! Tak bardzo pragniemy być szczęśliwi.. Tak wiele osób lubi patrzeć na bawiące się dzieci właśnie po to, by nacieszyć duszę ich szczęściem, beztroską, poczuciem wolności. Tak samo pragniemy wyjechać w piękne miejsca, mieć piękne przedmioty czy zpartnerzyć się z kimś "wyjątkowym"- w pełnej wierze, że to i tamto uczyni nas wreszcie szczęśliwymi. Ale tak się ni...