Przejdź do głównej zawartości

Życie mówi: zatrzymaj się!

 Życie mówi: zatrzymaj się!

 Życie dostarcza nam lekcji. 

Uczymy się odrabiając je, czyli rozpoznając/ dekodując ich znaczenie, po prostu stawiając się do nich. A jeśli nie, to lekcje na ten sam temat wracają, z czasem nasilają się, gdy człowiek nie chce usłyszeć przekazu. Gdy nie chce lub nie jest gotów przerobić treści danej lekcji. 

Życie mówi: zatrzymaj się.

Życie mówi: naucz się odpoczywać.

Życie mówi: przestań się tak ciągle nakręcać działaniem - naprawdę możesz odpocząć! Możesz robić przerwy, możesz się rozluźnić - zadbaj o to..

Życie mówi: zatrzymaj się. 

Był rok 2014, końcówka. Siedziałam przy stole i z zapałem rysowałam obrazek, z nadzieją, że sprzedam go za niewielkie, ale niezbędne do życia pieniądze. To brzmi rozsądnie/sensownie; to dobrze podejmować wysiłki, by zarobić choć trochę grosza, prawda? To jest takie logiczne! Tylko.. 

Czy ja musiałam tak cisnąć?

Czy naprawdę nie mogłam sobie zrobić wtedy przerwy?

Dziś wiem, że tak; że nie należy żałować sobie nawet spaceru! Wtedy mój umysł nie dopuszczał takiej możliwości - po prostu byłam w ciągłym staraniu się..

w ciągłym staraniu się.

staraniu się.. staraniu się..

moje nogi puchły, żylak pęczniał w tempie expresowym. Pomyślałam wtedy: chyba warto o siebie zadbać; właściwie mogłabym wziąć drugie krzesło i kłaść na nim nogi..

Nie zdążyłam nabyć tego nawyku. 

Za parę dni był nowy rok, a ja doznałam urazu kręgosłupa (na tle - jak się okazało kilka lat później - poważniejszych problemów zdrowotnych).

Moje życie teraz wyglądało tak: około 20 godzin leżenia na plecach, we własnych myślach,  nastawianie się na na maleńki  mikro - momencik, kiedy troszeczkę lepiej czułam się w ciele. Wtedy wstawałam i przez około 4 godziny próbowałam wieść normalne życie (co nie było też rozsądnym posunięciem, ale był to bez wątpienia ruch ku życiu, czyli jakaś forma zwycięstwa ;) w sytuacji silnego bólu 24h/dobę), co było właściwie wygłupem. 

Było to mocne doświadczenie, ale dało mi ono przeświadczenie, że tutaj - dopóki żyjemy - żadna sytuacja nie musi być przyczynkiem do naszej rezygnacji z życia, do poddania się. 

Więc.. to wymuszone zatrzymanie /taka katastrofa życiowa/ miała swój sens. 

Nie nauczyłabym się tak wiele, bo po prostu nie umiałam się w inny sposób uczyć..

Nie umiałam, bałam się życia, bałam się ku sobie zwrócić..

Prawda jest taka, że przedtem dostałam wiele subtelniejszych lekcji i właśnie na to pragnę Twą uwagę zwrócić:

gdy 

Życie mówi Ci: zatrzymaj się.. 

To jest ten czas, by ku sobie się zwrócić.

❤️


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Struktura czy flow?

Temat powracający jak bumerang- aż do objęcia mistrzostwa w praktyce ;). Kiedy słyszysz o stanie flow, byciu w przepływie, twórczości powstającej w przepływie- co czujesz? Czy to dla Ciebie stan dobrze znany, dotykany codziennie czy raczej mieści się na przeciwległym biegunie skali- jako to, za czym głęboko tęsknisz; czy może nawet powątpiewasz, że w Twoim życiu jest nań jakiekolwiek miejsce? Pomyśl też o tych wszystkich nawoływaniach do planowania, do określenia celów i zapisania. Do spisania planu konkretnego, w jakim celu i po co/ dlaczego? Te zapełnione konkretnymi datami kalendarze.. I zapewnienia, że to droga realizacji marzeń. Co czujesz? Jak blisko Ci do tego? Ostatnio w rozmowie z przyjazną duszą wyjawiłam, że nastawiam czasomierz na 11 minut i w tym czasie tworzę. Wymaga to celebracji, jest więc odpowiedni kubek dyszący aromatem cykoriowej kawy. I jest robota, której w czasie tych 11 minut absolutnie nie oceniam, nie cenzuruję- ot, schodzę na 3-ci plan, a może nawet poza kad...

Neuroedukacja, neuronauka, neurodydaktyka - czym właściwie są?

 Neuroedukacja, neuronauka, neurodydaktyka - czym właściwie są? Parę bazowych informacji z kroplą refleksji. Pojęcie neurodydaktyki, które pojawiło się w latach 80-tych XX w. przypisuje się  dydaktykowi matematyki Gerhardowi Preif; według innych źródeł neurodydaktykę lub neuroedukację zainicjowali R. Bandler i J. Grinder. Polska metodyczka, M.Żylińska, zwraca uwagę na to, jak wiele nieścisłości pojawia się w związku z tym terminem. Niektórzy używają zamiennie terminu neuroedukacja i neurodydaktyka, podczas gdy inni uważają tę ostatnią za podrzędną wobec pierwszej. Z pewnością można jednak stwierdzić, że neuronauka ma charakter transdyscyplinarny. Co do celu i charakteru neuronauki, świetnie wskazuje na nie angielska nazwa: brain friendly learning - uczenie przyjazne mózgowi. Neurodydaktyka opiera procesy uczenia się pod kątem optymalizacji pracy mózgu. Do wglądu w to, jakie obszary mózgu i w jaki sposób aktywizują się podczas nauki przyczyniły się między innymi tomografia i re...

Cukrujesz?

Od dziecka nie przepadałam za słodkościami, i kryzys w jakim się wychowywałam, nie był mi pod tym względem straszny. Z ciast istniał dla mnie sernik z rodzynkami, z czekolad - jeśli były - te z bakaliami ze względu na orzeszki i rodzynki, czekoladki czy cukierki miętowe ze względu na miętę, cukierek ze śliwką ze względu na śliwkę itd. Psychobiologia, Recall Healing i pokrewne soczewki wglądu, potrafią przynieść zrozumienie dlaczego wybieramy (choć można by rzec, że to nas wybiera) dane pożywienie, o danym smaku, a także konsystencji. Można to rozkodować na własną rękę i ja tak właśnie zrobiłam. Będąc dzieckiem bardzo uważnym na energetykę, dostrzegałam niespójność sygnałów kierowanych przez różne osoby. Na przykład miłe słowa, za którymi nie idzie potencjał chociażby prawdziwej akceptacji. Uśmiechy typu "u cioci na imieninach", sztuczna uprzejmość, bo tak wypada.. Widać tu doskonale pewien wzór, który można by nazwać sztuczną słodyczą. A czym innym są wyroby cukiernicze, opar...