Przejdź do głównej zawartości

Wysokie wibracje i.. spadek w dół.

 Wysokie i niskie wibracje.

To nie jest teoria/ koncepcja.

Dźwięki, fale, wibracje...

Doświadczamy..



Czasem będąc na tzw. wysokich wibracjach, zdarza się nagle działać jakby wbrew swemu dobru.

Dlaczego robimy coś, o czym wiemy, że obniży nasze wibracje?

Z mojego doświadczenia wiem, że pewne sytuacje, ludzie, zdarzenia.. po prostu nie mają miejsca, gdy jesteśmy na wyższych wibracjach. Nie zaistnieją w Polu naszych Doświadczeń, po prostu.

Tymczasem, na niższych frekwencjach - jak na innych pasmach odbiorników radiowych (chyba to już stary typ ;) ) - odgrywa się to, co stanowi pewien "problem", którego przy wyższych wibracjach, nie odbierając tej frekwencji, nie widzimy. "Problem" nie istnieje w Polu naszego Doświadczenia.

Na niższych frekwencjach problem jest i nie ma nań rozwiązania. Gdy obniżamy nasze wibracje, dostrajając się (boleśnie ;) ) do frekwencji "problemu", dostrzegamy go. Chociaż w takich chwilach we własnych oczach jesteśmy "słabsi, gorsi, a nawet upadli", to dzięki doświadczaniu bazowo Życia poprzez wyższe wibracje, jesteśmy w stanie zarówno przyjąć jak i "odnaleźć rozwiązanie problemu".

Jest to tym łatwiejsze, im mniej damy uwagi Systemowi Operacyjnemu Ego, który będzie kierował naszą uwagę ku ekscytacji naszą "upadłością", która zresztą jest czasowa. Miotanie się przedłuża i proces, i eskaluje cierpienie. Bo rzeczywiście, taka "teleportacja" w niższe wibracje przyjemna nie jest.

Jak mówią Stare Księgi, nie trzeba wpatrywać się w to, co "złe (niskowibracyjne)", ale także nie trzeba się lękać, tylko przekroczyć.

Coś chce być zobaczone, przyjęte w pełni i w ten sposób "uzdrowione" - można powiedzieć, że jest to proces Integracji, Wewnętrznej Integracji Światów, które wydarzają się na określonych pasmach, frekwencjach..

To, co przekroczymy, uwolnimy poprzez lokalny Umysł, czynimy łatwiejszym do przekroczenia w Polu Zbiorowej Świadomości (może się też zdarzyć samoistny reset programu tam, gdzie jest na to gotowość).

Ważne jest jednak wg mnie, by nie obierać sobie takich działań za życiową misję. Nie urodziliśmy się tutaj, by służyć za pralki dla "problemów tego świata". Zresztą, wszelkie misje są wyrazem lojalności do programów, ubranych w dekoracje 4 D. Trzymanie się ich poskutkuje ściągnięciem w dół.

Jako Boskie Istoty, którymi oryginalnie JesteśMy, docelowo odkrywamy w tej pozornej Podróży, jedyną i piękną lojalność - tę do Boga w Sobie. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Matryca wspierająca/ wzmacniająca zdrowie w przypadku informacji o zagrożeniu.

 Kiedy przychodzi informacja o zagrożeniu zdrowotnym - po pierwsze: nie wiemy czym to jest. 1. Nie wiemy...  Na początku jest jakaś informacja, nie wiadomo skąd, później zazwyczaj oficjalny komunikat, następnie kolejna informacja; najczęściej niespójna z tą pierwszą. Nieraz chaos informacyjny trwa przez lata! Zajmowanie się "ustalaniem prawdy" nie jest dla każdego niezbędne; nie musi być priorytetem. Lepiej przekierować uwagę na siebie.  2. Ważne, by wiedzieć:  w każdych czasach żyli ludzie, którzy np. opiekowali się chorymi na tyfus, przebywali wśród zakaźnie chorych i.. żyli dalej. Warto przyjrzeć się takim przypadkom. Upraszczając, oznacza to, że jakiekolwiek jest zagrożenie zdrowotne, ważny jest odporny organizm. Na odporność organizmu mają wpływ warunki środowiskowe. Sam organizm już jest środowiskiem, nic dziwnego więc, że liczą się takie aspekty jak mindset, stan mentalny i duchowy danej osoby. Ci niezwykle odporni zwykle opierali swą perspektywę na aspekcie duchowym.

Neuroedukacja, neuronauka, neurodydaktyka - czym właściwie są?

 Neuroedukacja, neuronauka, neurodydaktyka - czym właściwie są? Parę bazowych informacji z kroplą refleksji. Pojęcie neurodydaktyki, które pojawiło się w latach 80-tych XX w. przypisuje się  dydaktykowi matematyki Gerhardowi Preif; według innych źródeł neurodydaktykę lub neuroedukację zainicjowali R. Bandler i J. Grinder. Polska metodyczka, M.Żylińska, zwraca uwagę na to, jak wiele nieścisłości pojawia się w związku z tym terminem. Niektórzy używają zamiennie terminu neuroedukacja i neurodydaktyka, podczas gdy inni uważają tę ostatnią za podrzędną wobec pierwszej. Z pewnością można jednak stwierdzić, że neuronauka ma charakter transdyscyplinarny. Co do celu i charakteru neuronauki, świetnie wskazuje na nie angielska nazwa: brain friendly learning - uczenie przyjazne mózgowi. Neurodydaktyka opiera procesy uczenia się pod kątem optymalizacji pracy mózgu. Do wglądu w to, jakie obszary mózgu i w jaki sposób aktywizują się podczas nauki przyczyniły się między innymi tomografia i rezonans ma

Dekalog Twardzielki

Dekalog Twardzielki.. Gdy dotarł do mnie w rozmowie z inną Kobietą (💞😘- to dla Ciebie ! ) taki po prostu gotowiec, wyświechtany zużyciem, z wyliniałymi od tych samych emocji ścieżkami, byłam zdziwiona oczywistością jego precyzji. I tym, jak zabójczy potrafi być dla Wyznawcy. I tym, że jeszcze nie tak dawno ja też trzymałam się go siłą strachu i braku zaufania do życia. Cień smutku smagnął moją Duszę, bo tak bardzo chciałabym móc przekazać, jakie to zbędne, obłędne i dewastujące! W takim momencie zwracam się ku własnemu doświadczeniu- czy można powiedzieć, że coś było zbędne? Czy to w ogóle ważne, pomocne? Ważniejsze zdaje mi się to, by być gotowym na zmianę. By tak bardzo jej pragnąć, że pomimo lęku, wejdziemy na tę inną, nieznaną ścieżkę. Nawet nie do końca ufając tym, którzy zdają się mówić: "chodź do nas, zobacz, jesteśmy tu szczęśliwsi !".. Gdy poczujemy, że właściwie jeździmy po rondzie, nigdzie dalej, jeno w kółko. I że jest nam cholernie niedobrze. Wtedy nie czekajmy