Czyż nie jest tak, że sam siebie pognębiasz zakresami zajęć, przyjętymi za twe pozorne obowiązki? Wejrzyj w życie swoje. Weź najczystsze Lustro Miłości i zobacz, kim jesteś i co czynisz. I zobacz na to, co Cię otacza. Gdy Twoje jest Wszystko, wybieraj z Serca podpowiedzią zgodnie. Nie musisz się ściskać w ascezy schemacie; nie musisz odchodzić od zmysłów w nadmiarze. Szukaj i znajdź, Twe życie na miarę. To, które jest Twym obrazem.
Temat powracający jak bumerang- aż do objęcia mistrzostwa w praktyce ;). Kiedy słyszysz o stanie flow, byciu w przepływie, twórczości powstającej w przepływie- co czujesz? Czy to dla Ciebie stan dobrze znany, dotykany codziennie czy raczej mieści się na przeciwległym biegunie skali- jako to, za czym głęboko tęsknisz; czy może nawet powątpiewasz, że w Twoim życiu jest nań jakiekolwiek miejsce? Pomyśl też o tych wszystkich nawoływaniach do planowania, do określenia celów i zapisania. Do spisania planu konkretnego, w jakim celu i po co/ dlaczego? Te zapełnione konkretnymi datami kalendarze.. I zapewnienia, że to droga realizacji marzeń. Co czujesz? Jak blisko Ci do tego? Ostatnio w rozmowie z przyjazną duszą wyjawiłam, że nastawiam czasomierz na 11 minut i w tym czasie tworzę. Wymaga to celebracji, jest więc odpowiedni kubek dyszący aromatem cykoriowej kawy. I jest robota, której w czasie tych 11 minut absolutnie nie oceniam, nie cenzuruję- ot, schodzę na 3-ci plan, a może nawet poza kad...
Komentarze
Prześlij komentarz