Przejdź do głównej zawartości

Towarzyszenie odchodzącej Babci cd.3

 Tego dnia, byłam u Babci wraz z Mamą, nie działo się nic zaskakującego, po prostu nieuchronnie toczyło się ku końcowi. Jeszcze trochę wody do picia z butelki ze smoczkiem, oddech gorszy, bo wydzieliny zaczęły spływać intensywniej nosem. Mikro poprawa pozycji.

Miałam przyjść później, nad ranem. Wracałam do domu i poczułam w brzuchu niepokój. Chciało mi się bardzo pić, w domu miałam pyszne soki, do których już bardzo mnie ciągnęło. Zmęczone po całym dniu ciało.. Zatrzymałam się jednak, by uchwycić informację- i za odczuciem w ciele skierowałam się ku drodze do Babci. Zmęczona, spragniona.. po chwili czułam narastające siły życiowe, a mój krok stawał się coraz raźniejszy- zawsze tak jest, gdy jesteś i robisz to, co czujesz, nawet gdy umysł stawia początkowo opór i zarzuca argumentami na nie. Znów krytyczna myśl, gdy wchodziłam do bloku- że tak o północy wchodzę, że podejrzane.. 

Babcia bez zmian, zasmarkana, nos zatkany. Oczyszczam delikatnie.. co mogę jeszcze zrobić? Trzymam Jej dłoń, delikatnie głaszczę. Przepraszam za nas wszystkich, daliśmy z siebie tyle, ile umieliśmy. Cały czas trzymałam higienę myśli, by nie zakradła się niecierpliwość żadnego rodzaju, by nie przyspieszać procesu. Z drugiej strony nie chciałam zatrzymywać i widziałam, że się męczy. Otworzyłam Przestrzeń Spokoju, znów rozpoznając biało - żółte Światło, pewna obecności Aniołów. Przypomniało mi się to, co ważne: "Wszystkie grzechy zostały odpuszczone, wszystkie błędy zostały (lub są) naprawione". Wypowiedziałam Słowa, które przyszły parę lat temu. Na końcu naprawdę liczy się tylko Miłość, nic nie jest więcej warte. Już w ciszy poprosiłam, że jeśli Babcia odchodzi, to jak najłagodniej i w dogodnym dla Niej momencie. I skończył się w ciele oddech...

To był zaszczyt, kochana Babciu, odprowadzać Ciebie <3 .

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Dekalog Twardzielki

Dekalog Twardzielki.. Gdy dotarł do mnie w rozmowie z inną Kobietą (💞😘- to dla Ciebie ! ) taki po prostu gotowiec, wyświechtany zużyciem, z wyliniałymi od tych samych emocji ścieżkami, byłam zdziwiona oczywistością jego precyzji. I tym, jak zabójczy potrafi być dla Wyznawcy. I tym, że jeszcze nie tak dawno ja też trzymałam się go siłą strachu i braku zaufania do życia. Cień smutku smagnął moją Duszę, bo tak bardzo chciałabym móc przekazać, jakie to zbędne, obłędne i dewastujące! W takim momencie zwracam się ku własnemu doświadczeniu- czy można powiedzieć, że coś było zbędne? Czy to w ogóle ważne, pomocne? Ważniejsze zdaje mi się to, by być gotowym na zmianę. By tak bardzo jej pragnąć, że pomimo lęku, wejdziemy na tę inną, nieznaną ścieżkę. Nawet nie do końca ufając tym, którzy zdają się mówić: "chodź do nas, zobacz, jesteśmy tu szczęśliwsi !".. Gdy poczujemy, że właściwie jeździmy po rondzie, nigdzie dalej, jeno w kółko. I że jest nam cholernie niedobrze. Wtedy nie czekajmy...

Kreacja. Od kulis 3.

 "Całe życie" maluję farbami akrylowymi- na płótnie, na tabliczkach, desce, czy (jak kiedyś) dykcie z tapczanu. Akryle nie śmierdzą, schną błyskawicznie i rozcieńczamy je wodą. To, że schną szybko było dla mnie, niedoborowego finansowo artysty, powodem do przechowywania palety w lodówce i generalnego sknerzenia w wypuszczaniu farby z tubki ;) . Olejami malować nie mogłam - silnie alergizowały mnie rozcieńczalniki. Kiedyś odwiedziłam koleżankę podczas zajęć w Akademii w Krakowie- sztaluga przy sztaludze, wszędzie królowało malarstwo olejne.. Utwierdziłam się w swym wyborze, że to nie dla mnie. Zresztą nigdy nie chciałam być artystą, tylko malować, rysować, lepić, tworzyć.. Myślałam sobie, że każde miejsce jest ku temu dobre, a nauczyciel dobry/zły znajdzie się na każdej uczelni. W zasadzie tak jest, choć nie doceniłam tzw. egregora uczelni - całej tej aury, wszelkich tradycji, ambicji profesorów i studentów; prestiżu lub pretendowania do.. To potrafi wzmocnić lub obciążyć. Wsp...

Późne powitanie :)

W cichej nocnej przestrzeni znienacka rodzi się blog.. Czy potrzebny? Jeśli tak , to komu? Jeśli nie mi, to zapewne moim pracom i myślom- jedne i drugie warto dzielić . Witam w moim świecie , tutaj mydło, chaos, kwiecie, a docelowo ład , porządek , radość i rozsądek ;) . Zobaczymy..