Za nami (prawie) trudny rok, nawet jeśli należysz do osób, które tańcowały z nim-2020, zwinnie i z lekkością. To tak, jak z ogrodniczym hobby- tu podniesiesz skrzynki, tam ponachylasz się do rabatki, tu wykopiesz dołki- cieszy Cię ta robota, dobrze Ci idzie. Napracujesz się i raczej nie bedziesz zdziwiony, że się zmęczyłeś i potrzeba Ci odpoczynku.
Tak właśnie jest z tym rokiem, nie da się nie zauważyć, jak wiele i jak duże zmiany zachodziły w tym czasie. Więc.. zmęczenie tym czasem przemian jest naturalne, jest ok.
Jest jeszcze aspekt pt. "na zewnątrz"- to ktoś, coś, oni- i cały arsenał obronności: przecinanie węzłów, tarcze ochronne, itd. Można tak, zresztą palenie palo santo czy białej szałwi jest bardzo przyjemne. Napiszę jednak o najczystszej "metodzie", która właściwie nie jest nawet metodą.. Chodzi o przywołanie w sobie Miłości, Boskości, Źródłowej Wibracji czy jakkolwiek inaczej nazwiesz.. Ty jesteś Tym, Ty jesteś z Miłości/ Boga/ Źródła. Czy znasz wyższy punkt odniesienia? Przypominam, że zawsze jest Ci dostępny, ponieważ jesteś z Nim połączony, jesteś TYM. Jeśli tego nie czujesz, nie znaczy, że odpadłeś, żeś na wygnaniu. To tylko wiara w któreś z (podświadomych) myśli pozornie blokuje dostęp. Namierz i zmień; podziękuj i uwierz ;).
Prawda, choćbyś szedł zawiłymi ścieżkami, Zawsze jest prosta.
Dekalog Twardzielki.. Gdy dotarł do mnie w rozmowie z inną Kobietą (💞😘- to dla Ciebie ! ) taki po prostu gotowiec, wyświechtany zużyciem, z wyliniałymi od tych samych emocji ścieżkami, byłam zdziwiona oczywistością jego precyzji. I tym, jak zabójczy potrafi być dla Wyznawcy. I tym, że jeszcze nie tak dawno ja też trzymałam się go siłą strachu i braku zaufania do życia. Cień smutku smagnął moją Duszę, bo tak bardzo chciałabym móc przekazać, jakie to zbędne, obłędne i dewastujące! W takim momencie zwracam się ku własnemu doświadczeniu- czy można powiedzieć, że coś było zbędne? Czy to w ogóle ważne, pomocne? Ważniejsze zdaje mi się to, by być gotowym na zmianę. By tak bardzo jej pragnąć, że pomimo lęku, wejdziemy na tę inną, nieznaną ścieżkę. Nawet nie do końca ufając tym, którzy zdają się mówić: "chodź do nas, zobacz, jesteśmy tu szczęśliwsi !".. Gdy poczujemy, że właściwie jeździmy po rondzie, nigdzie dalej, jeno w kółko. I że jest nam cholernie niedobrze. Wtedy nie czekajmy...
Komentarze
Prześlij komentarz