Przejdź do głównej zawartości

Jak uczynić TERAZ bardziej przyjaznym? cz.2

Tym razem dajmy się zainspirować żywiołowi Ziemi. Akceptacja, stabilność, zasilanie- przyjrzyjmy się tym jakościom i sposobom, w jaki mogą wzbogacić nasze Teraz.

Akceptacja:
tu znów na początek zaznaczę, że nie chodzi o wypieranie rzeczywistości i udawanie, że wszystko jest ładnie, fajnie i przyjemnie ( choć jeśli tak czujesz, to ok ;) ). Natomiast akceptacja to jak najbardziej trzeźwe spojrzenie i konstatacja: jest jak jest. Tak rozumiana akceptacja pozwala skierować naszą energię na konstruktywne podejście do rzeczywistości. Po prostu nie tracimy wtedy energii na "kopanie się z koniem", zamiast tego, aktywujemy swą kreatywność i tworzymy to, na co mamy wpływ. Akceptacja może być trudną sztuką dla osób, które przyzwyczajone są do narzekania na świat/ czynniki zewnętrzne/ ludzi/ muchy i inne sprawy. Akceptacja z terenu narzekań, przenosi na teren odpowiedzialności za siebie, swoje myśli i działania. Danger ;) ?!
Stabilność:
Jeśli mamy kawałek ziemi, to cudownie! Możemy coś zasadzić, wykopać, na bosaka połazić. Ale w bloku też damy radę nawiązać kontakt z żywiołem Ziemi i zadbać o swoją stabilność. Możemy wykonać większość z tych kroków:
~zasadzenie roślin z pestek owoców, które zjedliśmy- warto spróbować- może wyrośnie cytrynka lub awokado!
~chodzenie po podłodze na bosaka, przy czym fajnie gdy powierzchnia jest zróżnicowana pod względem faktury i temperatury ( gładkie, zimne płytki, szorstki dywan) ;
~spa dla stóp- to one, stopy, niosą nas przez życie, odwdzięczamy się peelingiem [ przykładowo z soli morskiej z oliwą lub dowolnym olejem; z fusów po wypiciu kawy ];
~masujemy te dzielne stopy- tak jak umiemy- lub ucząc się od refleksologów;
~świetnym pomysłem będzie "pobawienie się" piłeczką, która zwyczajnie turlana stopą, pobudzi łagodnie wiele punktów refleksologicznych, usprawni przepływ energii w organizmie i korzystnie wpłynie na nawilżenie powięzi. o którą zawsze, ale to zawsze warto dbać, bo jest.. mega wpływowa, jeśli chodzi o funkcjonowanie naszego ciała;
~stajemy w lekkim rozkroku, delikatnie uginając kolana, czujemy stopy stykające się z podłogą, szukamy w ciele punktu ciężkości, kiwając się lekko; plecy proste, łopatki do tyłu, ramiona opuszczone, szyja delikatnie wydłużona, nie zadzieramy brody; rozgaszczamy się w tej stabilniejszej postawie ciała, a w lustrze widzimy, żeśmy atrakcyjniejsi ;)
Zasilanie:
~ziemia to także plony- nie zawsze możemy wybrać takie jedzenie jakie chcemy, ale jest to dobry czas na sprawdzenie, na ile to, co spożywamy wzmacnia, co jest takie sobie lecz bardzo lubiane, a co jest ..takie kiepskie, obniżające kondycję, przeszkadzające w zachowaniu zdrowia;
~zasilamy się np. samodzielnie wyhodowanymi kiełkami- słonecznik chyba każdemu wzejdzie :) ;
~pestki dyni świetnie działają na układ nerwowy, przy okazji zawierają cynk, który zapobiega infekcjom, a te co już trwają, pomaga skrócić;
~możemy wizualizować sobie połączenie biegnące od końcówki kręgosłupa do ziemi, głęboko, wyobrażając sobie, że docieramy do środka- czerpiemy stamtąd energię, możemy też niechciany bagaż myśli, stresów, złości itp.posłać właśnie do ziemi- z myślą, że nie obciążamy, nie szkodzimy, ta energia zostanie bowiem przemieniona i wykorzystana z pożytkiem dla wszystkich i wszystkiego <3
~aaa.. jeszcze "jedzenie" dla stópek- jeśli mamy jakiś fajny olej- kokosowy albo najlepiej oliwę z oliwek, możemy nasmarować [po peelingu lub nie, byle na noc] stopy, zakładając na noc bawełniane skarpetki. Przy okazji zwrócę uwagę na paznokcie- sprawdzony patent na wzmocnienie ich, to zwyczajne wtarcie oliwy w płytkę. Próbujcie :) !

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dekalog Twardzielki

Dekalog Twardzielki.. Gdy dotarł do mnie w rozmowie z inną Kobietą (💞😘- to dla Ciebie ! ) taki po prostu gotowiec, wyświechtany zużyciem, z wyliniałymi od tych samych emocji ścieżkami, byłam zdziwiona oczywistością jego precyzji. I tym, jak zabójczy potrafi być dla Wyznawcy. I tym, że jeszcze nie tak dawno ja też trzymałam się go siłą strachu i braku zaufania do życia. Cień smutku smagnął moją Duszę, bo tak bardzo chciałabym móc przekazać, jakie to zbędne, obłędne i dewastujące! W takim momencie zwracam się ku własnemu doświadczeniu- czy można powiedzieć, że coś było zbędne? Czy to w ogóle ważne, pomocne? Ważniejsze zdaje mi się to, by być gotowym na zmianę. By tak bardzo jej pragnąć, że pomimo lęku, wejdziemy na tę inną, nieznaną ścieżkę. Nawet nie do końca ufając tym, którzy zdają się mówić: "chodź do nas, zobacz, jesteśmy tu szczęśliwsi !".. Gdy poczujemy, że właściwie jeździmy po rondzie, nigdzie dalej, jeno w kółko. I że jest nam cholernie niedobrze. Wtedy nie czekajmy...

Kreacja. Od kulis 3.

 "Całe życie" maluję farbami akrylowymi- na płótnie, na tabliczkach, desce, czy (jak kiedyś) dykcie z tapczanu. Akryle nie śmierdzą, schną błyskawicznie i rozcieńczamy je wodą. To, że schną szybko było dla mnie, niedoborowego finansowo artysty, powodem do przechowywania palety w lodówce i generalnego sknerzenia w wypuszczaniu farby z tubki ;) . Olejami malować nie mogłam - silnie alergizowały mnie rozcieńczalniki. Kiedyś odwiedziłam koleżankę podczas zajęć w Akademii w Krakowie- sztaluga przy sztaludze, wszędzie królowało malarstwo olejne.. Utwierdziłam się w swym wyborze, że to nie dla mnie. Zresztą nigdy nie chciałam być artystą, tylko malować, rysować, lepić, tworzyć.. Myślałam sobie, że każde miejsce jest ku temu dobre, a nauczyciel dobry/zły znajdzie się na każdej uczelni. W zasadzie tak jest, choć nie doceniłam tzw. egregora uczelni - całej tej aury, wszelkich tradycji, ambicji profesorów i studentów; prestiżu lub pretendowania do.. To potrafi wzmocnić lub obciążyć. Wsp...

Późne powitanie :)

W cichej nocnej przestrzeni znienacka rodzi się blog.. Czy potrzebny? Jeśli tak , to komu? Jeśli nie mi, to zapewne moim pracom i myślom- jedne i drugie warto dzielić . Witam w moim świecie , tutaj mydło, chaos, kwiecie, a docelowo ład , porządek , radość i rozsądek ;) . Zobaczymy..