Przejdź do głównej zawartości

Rezonauci Rezylianci

Jest taka cecha, o której zawsze myślałam, że każdy kosmonauta musi ją mieć. Wytrzymałość/  odporność/ elastyczność- mieści je angielskie słowo "resilience". Taki kosmonauta bowiem ( ! też dobrany wyraz ) musi szybko dochodzić do siebie w zmiennych warunkach, i dobrze by było aby przeżył stres startu, powrotu na Ziemię i jeszcze pobytu w kosmosie także.
Gregg Braden podaje najnowocześniejszą wersję interpretacji owej "resilience", to bardzo radykalna i zobowiazująca definicja: myślenie i życie każdego dnia w sposób, który pozwala nam się rozwijać w każdych warunkach"! Mocne, prawda? W każdych warunkach- czyli tu, teraz, gdzie jesteś. W każdych/ jakichkolwiek warunkach bierzesz odpowiedzialność za swoje myślenie, a w ślad za tym- za swoje działanie/ sposób życia. Codziennie!
Gdyby tak zacząć narzekać ( nade mną np. rwący telewizorny hałas od sąsiada, mimo północy na zegarze ) należy sobie wtedy przypomnieć o Victorze Franklu, więźniu obozów koncentracyjnych, który z pewnością znalazł się w ekstremalnych warunkach życiowych ( wręcz śmiercionośnych ) i nie tylko w taką pochodzącą z wewnątrz człowieka odpowiedzialność nie zwątpił, co ją propagował ( patrz: logoterapia stworzona przez Frankla ).
Odpowiedzialność ma dwie strony- tę niewygodną, zobowiązaniem zwaną i tę wymarzoną- wolność wyboru. I tak najzdrowiej dla człowieka, co przecież prócz ciała ma jeszcze i duszę ( i pałętające się między nimi emocje, których często nie nauczył się rozpoznawać ), no więc najzdrowiej byłoby na codzień żyć tak, by nie tłamsić swych najpiękniejszych przejawień. A Twój świat zaczyna się od Twych myśli. Zawsze.
Bowiem.. Na koniec z kosmiczną wersją i tak już odlotowo kosmicznej "Space Oddity" Davida Bowiego. https://www.youtube.com/watch?v=KaOC9danxNo Śpiewa prawdziwy kosmonauta, Chris Hadfield. Piękny strasznie utwór. Strasznie- bo może aktywować taki ziemski strach przed "odpadnięciem z realnej rzeczywistości". Moja własna piosenka jest o wiele łagodniejsza, choć "Major Tom" pewnie nie obawiał się własnej.
Za nieustanne rozsyłanie w internecie najświeższych doniesień o tym, co naukowcy wybadali w przestrzeni nieznanego oraz tak samo zapalczywemu szerzeniu twórczości Bowiego dziękuję Pani Em <3

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Łagodność

Czasem i najłagodniejsi  ludzie poirytują się na zdarzenia czy osoby. A co to znaczy  najłagodniejsi? Ci wycofani z życia, bez dążeń, bez "kierownicy"? Flegmatycy i ciepłe kluchy? Dla mnie łagodni są ci, którzy są wewnętrznie bogaci w Miłość  i zrozumienie; ci, których stać na codzienną życzliwość wobec siebie i świata. Łagodność bierze się ze zrozumienia, że jesteśmy tu wszyscy razem, na tych samych prawach ( choć w różnym stopniu tego świadomi ). eter Łagodność pozwala przyjrzeć się zdarzeniom czy własnej złości w zaciszu serca. Pozwala uwolnić się od zbędnej szarpaniny emocji i działań, których później miałbyś żałować. Łagodność to przestrzeń na doświadczenie emocji, bez oceniania i odrzucania każdej z nich. To odważne przyjrzenie się wszystkiemu, co się w tobie pojawia. I z tego punktu można zacząć działanie lub nie- działanie. Bhp emocji.  P.S. Dobrze ćwiczy się to np. tu: https://l.facebook.com/l.php?u=http%3A%2F%2Fakademia.strefarozwoju.pl%2Ftrenin...

Biało- czerwone

Jakem plastyk rozpoznaję, że czerwona fasola jest bordowa, ale nominalnie danie powstało z fasoli zwanej białą i z fasoli czerwonej:  Obmywamy, namaczamy całą noc, potem gotujemy pół dnia, przyprawiamy lubczykiem, czarnuszką, Chmeli suneli ( naprawdę ), pieprzem, i wielością tego, co mamy i chcielibysmy dodać. Potem jest mniej ładne ( czerwona rozgotowana szybciej ) pomidorowe cokolwiek ( suszone pomidory, koncentrat, żywy pomidor, pomidory w zalewie ) dodajemy, sól himalajską, kłodawską czy morską i.. gdy mamy blender jesteśmy cool, i robimy pastę za pomocą owego. ..a jeśli nie, to- po dodaniu oliwy- miesimy na masę ręcznie 😀, potem szukamy naczynek, porcjujemy, sami już pewnie zjedliśmy w trakcie, reszta dla Lubianych 😉

Obwiniający & odpowiedzialni

Żyjemy w pięknych czasach, gdzie ten, kto szuka- odnajdzie. Czyli jak zawsze ;) . Szukajcie a znajdziecie, pukajcie a otworzą Wam.. Kto szuka pomocy dla siebie w trudnej sytuacji, szuka aktywnie działając, chodząc , pytając, czytając, sprawdzając lub- zdawałoby się dość biernie, bo w duszy a zatem "abstrakcyjnie"- modląc się o cokolwiek, co pomóc może, ten otrzyma. Być może nie jedne a wiele drzwi się otworzy. Trudne czy wręcz dramatyczne sytuacje z zewnątrz lub dramatyczna sytuacja wewnętrzna- mam na myśli taki stan, jak np. depresja- to coś, czego nie życzymy bliskim, i czego chętnie uniknęlibyśmy sami. Pomijając ( na tę chwilę ) istnienie poglądu, że wszystko to są nasze szanse na wzrastanie duchowe, zauważamy, że jednych ludzi taki stan pograża na lata, inni jednak, gdy tylko mogą, wykwitną na powierzchnię Życia bez minuty ociągania się, piękniejsi i mądrzejsi niż kiedykolwiek wcześniej ! A Ty, jakim chciałbyś być? Typ 1, ponoć tradycyjny w naszym kraju, ale.. schematy s...