Kiedyś, gdy Lucyna jeszcze siedziała ( choć kręgosłup dokuczał już także ) , przyjaciółka sadzała ją na najwygodniejszym fotelu, z poleceniem umoszczenia się jak najwygodniej. Lucynę wzruszyło to wspomnienie. Ta sama życzliwa dusza zauważyła innym razem, że w domu Lucyna fotela nie posiada. Wypytała więc, czym spowodowany ten brak "miejsca wygody i relaksu" . Właściwie Lucyna nie umiała odpowiedzieć.. Cóż, chciała wygody, chciała fotel- jakiś mały, oczywiście, by nie zawadzał,oglądała najfajniejsze z najtańszych.. Ale to nigdy nie było najważniejsze.
Tak, nie było to priorytetem, ten kawałek własnej, codziennej wygody dla Lucyny, co to od kilkunastu czy więcej lat nie doświadczała zbytniej wygody we własnym ciele, ciele, ciele, cielę..
Lucyno! Ty nie masz za grosz instynktu samozachowawczego! Nieraz to słyszała. Ale, tłumaczyła sobie, że przecież nie ma tendencji samobójczych, ( ha- sznur słów który nastąpi a bez znaczenia jest przecież! ) a jak się pojawiają, to jednak nie realizuje więc NIE ROZUMIAŁA o co chodzi.
Może o brak zadbania o pieniądze? To znaczy takie, co się należą, nie dopominała się. Że nie odpoczywała, gdy się zmęczyła? Eee.. Choć teraz, gdy Lucyna słyszy, jak znajomi mówią, że boli głowa czy ząb i że im się zrozumienie należy, nic nie mogą, prócz strzelenia focha i świat , ich świat znaczy, zazwyczaj to rozumie. A Lucynę nawala kręgosłup 24 h/ dobę, rosną zęby ósemki, od czego z automatu niejednokrotnie rypie łeb, do tego może mieć okres i co z tego? co z tego? co z tego?
To samo, co z dźwignięciem chaupy do stanu sensownego. Adam Słodowy, zrób to sam. Gdy cierpisz, lepiej w milczeniu. Godnie i szlachetnie. I zrób to sam. To są demony Lucyny. I wyłazi to, psiakość, gdy widzi jakąś alergiczkę, nad którą bliscy i dalsi trzęsą się jak nad delikatnym, egzotycznym kwiatem. A Lucyna, z bajki o brudnym kopciuchu raczej, bo co słyszała? jaka to z niej mimoza nieprzystająca, niech coś ze sobą zrobi, niech się wyleczy na wczoraj. Bukiet wymówek, podczas gdy panna "ą-ę" ma swoją alergię i rozstawia ludzi po kątach, a wszystko ma być dostosowane do jej, jej, jej potrzeb!!! Jeśli taką można być, to jakże żenująco być Lucyną, jak żałośnie! Choć tą "ą-ę" też by być nie chciała, ale więcej serca, współczucia, współdziałania, szacunku, życzliwości, delikatności, wyrozumiałości, a nie tego agresywnego czepialstwa- o tym Lucyna marzyła, żeby to zaistniało w jej świecie, żeby to było jej codziennością życzliwą.
A...gdyby nie to, Lucyno, obudziłabyś się do tego, by naprawdę pokochać siebie? Czy dalej jedynie "domowymi sposobikami" dawałabyś sobie jakoś radę z tym życiem, nigdy nie widząc w tym prawdziwej siebie? Jesteś. Jesteś. Tak jak każdy inny. Możesz zawiadywać swoim Życiem, możesz żyć według swoich wartości. Znasz je, w głębi serca, znasz je. Porzuć stare, schorowane struktury, wyrwij się z tego. Życia jest tak wiele, porzuć strach, i daj płynąć sobie swobodniej.
Swobodniej 💖
Komentarze
Prześlij komentarz