Przejdź do głównej zawartości

Kogo wkurzają szczęśliwi ludzie? / Pokochać siebie

Temat posta łączony- a to dlatego, że gdzie nie szukać rozwiązań, tam docelowo natrafisz na kilka kluczowych haseł: życzliwość, wdzięczność, współodczuwanie, docenienie/ akceptacja, zaufanie (w miejsce lęku) - to te jakości, do których tęsknią ludzkie serca. I jest to pewne jak w banku- odkąd mierzalne jest to, co dzieje się w sercu i mózgu wraz z myślami, które pojawiają się w naszym umyśle i emocjami przezeń kreowanymi. Skoro wiadomo, co ludzkości służy, co czyni nas szczęśliwymi, to trzeba po to sięgnąć, nauczyć się- odblokować swój serdeczny potencjał. Dla siebie i dla innych. To się nie kłóci! Dziś na tapecie WDZIĘCZNOŚĆ. Ciekawe, czym jest dla Ciebie? Pomyśl o niej. Czy często ją czujesz, czy dajesz jej wyraz? W jaki sposób? A może nie zauważasz powodów do wdzięczności lub odczuwasz ją bardzo rzadko? Niezależnie od Twej odpowiedzi zadanie dla chętnych jest takie: każdego dnia rano i/ lub wieczorem zapisujesz 3 rzeczy/ sprawy za które możesz być wdzięczny. Nie dostrzegasz takich? Wysil się ;) . Może masz łóżko, z materacem do spania? tak?  Proszę bardzo, zapisujesz, żeś wdzięczny za możliwość odpoczynku a nawet snu na łóżku, z materacem. Że to ma każdy? Na pewno? Może sprawdź ;) ? A może jest Ci tak ciężko, że pomysłem wyjściowym będzie dla Ciebie podziękowanie, że się obudziłeś żywy. Serio. Inne przykłady, że ciepła kołderka ( nie miałam, więc u mnie na liście jest na poważnie! ) Wiem, że to tak prosto brzmi, że aż głupio, jak porady dla. . nieporadnych 👶 Ale polecam, bo sprawdziłam, i kontynuuję. Parę lat temu zaczęlam wpisywać te moje zauważone wdzięczności do kalendarza. Codziennie. To ćwiczenie wykopyrtnęło mnie do życia w zupełnie innej rzeczywistości mentalnej, nie jest to jakaś magia, ponieważ można to uzasadnić sposobem, w jaki mózg organizuje swe postrzeganie rzeczywistości- to, czego jest nauczony szukać, znajduje. Jeśli jesteś nastawiony z wdzięcznością do świata, nie ma mowy byś pozostał malkontentem, czarnowidzem czy tkwił w jakiejś smętnej pustce i żalu. Po prostu Cię wykopyrtnie w ładniejszy mentalnie krajobraz. Jeno rób, i nie marudź po 5 dniach, że nie działa, reklamacje przyjmowane są najwcześniej po 3 miesiącach ;)
Kosmiczny Kopyrt

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dekalog Twardzielki

Dekalog Twardzielki.. Gdy dotarł do mnie w rozmowie z inną Kobietą (💞😘- to dla Ciebie ! ) taki po prostu gotowiec, wyświechtany zużyciem, z wyliniałymi od tych samych emocji ścieżkami, byłam zdziwiona oczywistością jego precyzji. I tym, jak zabójczy potrafi być dla Wyznawcy. I tym, że jeszcze nie tak dawno ja też trzymałam się go siłą strachu i braku zaufania do życia. Cień smutku smagnął moją Duszę, bo tak bardzo chciałabym móc przekazać, jakie to zbędne, obłędne i dewastujące! W takim momencie zwracam się ku własnemu doświadczeniu- czy można powiedzieć, że coś było zbędne? Czy to w ogóle ważne, pomocne? Ważniejsze zdaje mi się to, by być gotowym na zmianę. By tak bardzo jej pragnąć, że pomimo lęku, wejdziemy na tę inną, nieznaną ścieżkę. Nawet nie do końca ufając tym, którzy zdają się mówić: "chodź do nas, zobacz, jesteśmy tu szczęśliwsi !".. Gdy poczujemy, że właściwie jeździmy po rondzie, nigdzie dalej, jeno w kółko. I że jest nam cholernie niedobrze. Wtedy nie czekajmy...

Kreacja. Od kulis 3.

 "Całe życie" maluję farbami akrylowymi- na płótnie, na tabliczkach, desce, czy (jak kiedyś) dykcie z tapczanu. Akryle nie śmierdzą, schną błyskawicznie i rozcieńczamy je wodą. To, że schną szybko było dla mnie, niedoborowego finansowo artysty, powodem do przechowywania palety w lodówce i generalnego sknerzenia w wypuszczaniu farby z tubki ;) . Olejami malować nie mogłam - silnie alergizowały mnie rozcieńczalniki. Kiedyś odwiedziłam koleżankę podczas zajęć w Akademii w Krakowie- sztaluga przy sztaludze, wszędzie królowało malarstwo olejne.. Utwierdziłam się w swym wyborze, że to nie dla mnie. Zresztą nigdy nie chciałam być artystą, tylko malować, rysować, lepić, tworzyć.. Myślałam sobie, że każde miejsce jest ku temu dobre, a nauczyciel dobry/zły znajdzie się na każdej uczelni. W zasadzie tak jest, choć nie doceniłam tzw. egregora uczelni - całej tej aury, wszelkich tradycji, ambicji profesorów i studentów; prestiżu lub pretendowania do.. To potrafi wzmocnić lub obciążyć. Wsp...

Późne powitanie :)

W cichej nocnej przestrzeni znienacka rodzi się blog.. Czy potrzebny? Jeśli tak , to komu? Jeśli nie mi, to zapewne moim pracom i myślom- jedne i drugie warto dzielić . Witam w moim świecie , tutaj mydło, chaos, kwiecie, a docelowo ład , porządek , radość i rozsądek ;) . Zobaczymy..