Przejdź do głównej zawartości

Pokochać siebie


      • Kiedyś hasło nieco kontrowersyjne, w kraju ludzi skromnych prawdziwie, skromnych fałszywie, "czekających w kącie aż znajdą Cię", kojarzyło się z egoizmem, nadęciem, przesadnym zwracaniem uwagi ku sobie, z grzeszną próżnością przede wszystkim chyba. Dziś raczej powszechnie wiadomo, że żadne zło lecz lekarstwo to. "Kochaj bliźniego, jak siebie samego"- zdaje się, że odkodowaliśmy wreszcie całe zdanie! Czemu o tym, skoro "Hurtownia Chaosu" w nie-skończeniu? Po pierwsze, póki ona trwa, tak mieszać wolno do cna. Po drugie, jeśli porządkujesz różne szafki, półki, a wiesz, że akurat komuś przyda się coś z szuflady po lewej, rzucasz rozbabraną szafę i nurkujesz w chaosie szuflady, wyławiasz i: 1.Ranienie siebie i innych kiedy? Gdy nie czujesz miłości do siebie/ nie czujesz się wart miłości. Wtedy jak gąbka chłoniesz to, co niedobre nawet nie zauważasz, że.. nie musisz. Albo, lub jednocześnie, potrafisz nie dostrzegać i nie przyjmować przejawów miłości- nie rozpoznajesz ich!  Właściwie większość, jeśli nie wszystkie, ludzkich dramatów, wykreowana jest przez brak poczucia bycia kochanym. 2. Czuć się naprawdę kochanym można tylko wtedy, gdy samemu wierzy się w to, że jest się godnym miłości-- inaczej jest to stan uzależnienia od innej osoby- dostarczyciela i przynosi na dłuższą metę frustrację obu stronom. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Struktura czy flow?

Temat powracający jak bumerang- aż do objęcia mistrzostwa w praktyce ;). Kiedy słyszysz o stanie flow, byciu w przepływie, twórczości powstającej w przepływie- co czujesz? Czy to dla Ciebie stan dobrze znany, dotykany codziennie czy raczej mieści się na przeciwległym biegunie skali- jako to, za czym głęboko tęsknisz; czy może nawet powątpiewasz, że w Twoim życiu jest nań jakiekolwiek miejsce? Pomyśl też o tych wszystkich nawoływaniach do planowania, do określenia celów i zapisania. Do spisania planu konkretnego, w jakim celu i po co/ dlaczego? Te zapełnione konkretnymi datami kalendarze.. I zapewnienia, że to droga realizacji marzeń. Co czujesz? Jak blisko Ci do tego? Ostatnio w rozmowie z przyjazną duszą wyjawiłam, że nastawiam czasomierz na 11 minut i w tym czasie tworzę. Wymaga to celebracji, jest więc odpowiedni kubek dyszący aromatem cykoriowej kawy. I jest robota, której w czasie tych 11 minut absolutnie nie oceniam, nie cenzuruję- ot, schodzę na 3-ci plan, a może nawet poza kad...

Neuroedukacja, neuronauka, neurodydaktyka - czym właściwie są?

 Neuroedukacja, neuronauka, neurodydaktyka - czym właściwie są? Parę bazowych informacji z kroplą refleksji. Pojęcie neurodydaktyki, które pojawiło się w latach 80-tych XX w. przypisuje się  dydaktykowi matematyki Gerhardowi Preif; według innych źródeł neurodydaktykę lub neuroedukację zainicjowali R. Bandler i J. Grinder. Polska metodyczka, M.Żylińska, zwraca uwagę na to, jak wiele nieścisłości pojawia się w związku z tym terminem. Niektórzy używają zamiennie terminu neuroedukacja i neurodydaktyka, podczas gdy inni uważają tę ostatnią za podrzędną wobec pierwszej. Z pewnością można jednak stwierdzić, że neuronauka ma charakter transdyscyplinarny. Co do celu i charakteru neuronauki, świetnie wskazuje na nie angielska nazwa: brain friendly learning - uczenie przyjazne mózgowi. Neurodydaktyka opiera procesy uczenia się pod kątem optymalizacji pracy mózgu. Do wglądu w to, jakie obszary mózgu i w jaki sposób aktywizują się podczas nauki przyczyniły się między innymi tomografia i re...

Cukrujesz?

Od dziecka nie przepadałam za słodkościami, i kryzys w jakim się wychowywałam, nie był mi pod tym względem straszny. Z ciast istniał dla mnie sernik z rodzynkami, z czekolad - jeśli były - te z bakaliami ze względu na orzeszki i rodzynki, czekoladki czy cukierki miętowe ze względu na miętę, cukierek ze śliwką ze względu na śliwkę itd. Psychobiologia, Recall Healing i pokrewne soczewki wglądu, potrafią przynieść zrozumienie dlaczego wybieramy (choć można by rzec, że to nas wybiera) dane pożywienie, o danym smaku, a także konsystencji. Można to rozkodować na własną rękę i ja tak właśnie zrobiłam. Będąc dzieckiem bardzo uważnym na energetykę, dostrzegałam niespójność sygnałów kierowanych przez różne osoby. Na przykład miłe słowa, za którymi nie idzie potencjał chociażby prawdziwej akceptacji. Uśmiechy typu "u cioci na imieninach", sztuczna uprzejmość, bo tak wypada.. Widać tu doskonale pewien wzór, który można by nazwać sztuczną słodyczą. A czym innym są wyroby cukiernicze, opar...