Przejdź do głównej zawartości

Laws of this world and the Meaning of Life

 Laws of this world and the Meaning of Life.


If a person lives according to laws of this world, sooner or later they lose the sense and desire for life. Health declines, relationships do not bring joy, daily life becomes... flat.


Human, worldly laws have their source in collective consciousness.


The state of collective consciousness has so far been based on perceiving the world without understanding its Essence.


People looked at the physical manifestations of Life, at the surface of phenomena, and most conclusions about what Life is and "how to live" were based on this superficial observation.


A revolution at the individual level, and consequently at the collective level, requires a deeper, more penetrating look. Turning towards One's Essence and living according to Divine Laws – in this way, one not so much achieves happiness as discovers that it has always been within us.


Like a divine deposit, waiting to be claimed.


..and finally!


By relying on a deep understanding of Life, it is built in a completely different way – on a healthy foundation.


The old world is a mental state in which the same battles are still being fought. A world described by the Drama Triangle, where there is a need for a persecutor, rescuer, and victim.


The old world is often a neurobiological state defined as the mechanism of fight, freeze, or flight response.


The old world is actually based on the belief that Life is something dangerous...


How we perceive our Life, how deep our understanding and desire to discover the Essence of Things is, has a direct impact on how we live.


These are not just empty slogans, ideas without substance – it is enough to observe oneself and one's way of life. Its Magic reveals itself every day, without exception. Everyday life is simply sacred.


Simply sacred!



Translation with ChatGPT

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Późne powitanie :)

W cichej nocnej przestrzeni znienacka rodzi się blog.. Czy potrzebny? Jeśli tak , to komu? Jeśli nie mi, to zapewne moim pracom i myślom- jedne i drugie warto dzielić . Witam w moim świecie , tutaj mydło, chaos, kwiecie, a docelowo ład , porządek , radość i rozsądek ;) . Zobaczymy..

Neuroedukacja, neuronauka, neurodydaktyka - czym właściwie są?

 Neuroedukacja, neuronauka, neurodydaktyka - czym właściwie są? Parę bazowych informacji z kroplą refleksji. Pojęcie neurodydaktyki, które pojawiło się w latach 80-tych XX w. przypisuje się  dydaktykowi matematyki Gerhardowi Preif; według innych źródeł neurodydaktykę lub neuroedukację zainicjowali R. Bandler i J. Grinder. Polska metodyczka, M.Żylińska, zwraca uwagę na to, jak wiele nieścisłości pojawia się w związku z tym terminem. Niektórzy używają zamiennie terminu neuroedukacja i neurodydaktyka, podczas gdy inni uważają tę ostatnią za podrzędną wobec pierwszej. Z pewnością można jednak stwierdzić, że neuronauka ma charakter transdyscyplinarny. Co do celu i charakteru neuronauki, świetnie wskazuje na nie angielska nazwa: brain friendly learning - uczenie przyjazne mózgowi. Neurodydaktyka opiera procesy uczenia się pod kątem optymalizacji pracy mózgu. Do wglądu w to, jakie obszary mózgu i w jaki sposób aktywizują się podczas nauki przyczyniły się między innymi tomografia i re...

Dekalog Twardzielki

Dekalog Twardzielki.. Gdy dotarł do mnie w rozmowie z inną Kobietą (💞😘- to dla Ciebie ! ) taki po prostu gotowiec, wyświechtany zużyciem, z wyliniałymi od tych samych emocji ścieżkami, byłam zdziwiona oczywistością jego precyzji. I tym, jak zabójczy potrafi być dla Wyznawcy. I tym, że jeszcze nie tak dawno ja też trzymałam się go siłą strachu i braku zaufania do życia. Cień smutku smagnął moją Duszę, bo tak bardzo chciałabym móc przekazać, jakie to zbędne, obłędne i dewastujące! W takim momencie zwracam się ku własnemu doświadczeniu- czy można powiedzieć, że coś było zbędne? Czy to w ogóle ważne, pomocne? Ważniejsze zdaje mi się to, by być gotowym na zmianę. By tak bardzo jej pragnąć, że pomimo lęku, wejdziemy na tę inną, nieznaną ścieżkę. Nawet nie do końca ufając tym, którzy zdają się mówić: "chodź do nas, zobacz, jesteśmy tu szczęśliwsi !".. Gdy poczujemy, że właściwie jeździmy po rondzie, nigdzie dalej, jeno w kółko. I że jest nam cholernie niedobrze. Wtedy nie czekajmy...