Być może usiłowałaś /-łeś zbudować między sobą a światem mur, taki z furtką, mający zagwarantować ci bezpieczeństwo, dzięki temu, że widzisz i decydujesz, kogo chcesz wpuścić, i wychodzisz poza mur, kiedy ty potrzebujesz. Oczywiście, żyjąc za wysokim murem, niewiele wiesz o świecie, innych ludziach, podobnie- o sobie samym. Do furtki podchodzi ktoś, kto twierdzi, że musi wejść, bo "tak trzeba"- może to być urzędnik, może panie sprzedające opłatek. Latem ;). Nie czujesz w sobie ni krztyny ochoty na otwarcie lecz znakomicie rozumiesz komendę "tak trzeba". Wpuszczasz. Przychodzi ten piękny człowiek, wybrany z pokaźnego tłumu parę tygodni wcześniej, z ochotą i w rozedrganiu pędzisz otworzyć furteczkę, chcesz, przekonana na 200%, że warto! Później okazuje się, że to jeden z lepszych.. dramacików do kolekcji. Innym razem zawita biedak, co zbiera czas i/ lub złotówki po ludziach. Otworzysz mu programem "warto być dobrym człowiekiem". Wychodzić też będziesz wed...
Nie sztuką zabłysnąć w ciemności, sztuką tę ciemność rozświetlić.